Inauguracja XXVI...za nami.
Za nami inauguracja XXVI Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej Leżajsk 2017. Wśród wykonawców nie zabrakło „starych” rutynowanych mistrzów (Wołodymyr Sywochip, Krzesimir Dębski, Józef Serafin) jak i dopiero dobijających się do wrót sławy, ale już z niemałym dorobkiem, młodzieńczych artystów (Adam Tański, Krzysztof Ostrowski). Wspólnym mianownikiem dla repertuaru reprezentujących różne pokolenia wykonawców był jak zwykle pewien skromny kantor miejski Jan Sebastian Bach – kompozytorski nadczłowiek, trzymający w karbach bezwzględnie i bez wyjątku każdego, kto na co dzień ośmiela się myśleć nutami. Dłużnikami Bacha okazali się także artyści Lwowskiej Filharmonii Narodowej, członkowie zespołów Cracow Singers i Poznań Brass Quintet. Nie oznacza to jednak, że było monotematycznie. Krzesimir Dębski, słynny obieżyświat i muzyczny wolny najmita, autor filmowej muzyki „ku pokrzepieniu serc” (ilustrującej sienkiewiczowską Trylogię) przepoczwarzał się na scenie niczym urodzony kameleon – robiąc jednocześnie za dyrygenta, pianistę, kuglarza i werbalnego prestidigitatora, któremu ciągle mało. Również dżentelmeni z zespołu instrumentów dętych blaszanych Poznań Brass Quintet, wyglądający jak członkowie amerykańskiego jazz club z czasów prohibicji, dość często – jak przystało na muzycznych gangsterów – wychodzili poza ramy repertuaru stosownego dla przestrzeni sakralnej. Mogło się czasem wydawać, że w ich nawykłych do naciskania różnych spustów palcach, lśnią nie tylko instrumenty dęte blaszane, ale również świeżo naoliwiona broń samopowtarzalna.